Częstą wadą w izolowaniu murów płytami styropianu jest niedokładne dopasowanie płyt i zostawianie szczelin. Wilgoć w postaci pary, która przedostaje się od środka budynku przez mur, nie przechodzi przez styropian tylko przez szczelinę między płytami i skrapla się na warstwie tynku i… …zamarza powodując korozję tynku w tym miejscu. Objawia się to w początkowym okresie (po 2-3 latach) rysami pęknięć, następnie uwypukleniem tynku i w końcu jego odpadaniem.
Wystarczy szczelina ok. 5 mm między płytami by taki proces nastąpił. To jest proces, który NA PEWNO doprowadzi do odpadania tynku. To tylko kwestia czasu.
Czasem powodem wystąpienia szczelin nie jest niedokładność w dopasowaniu płyt a stosowanie płyt nie wysezonowanych, „prosto z pieca”. Świeże płyty kurczą się już na murze i zostają szczeliny.
Obraz termowizyjny muru z izolacją ze styropianu dobrze położoną, powinien dać z zewnątrz obraz bez linii, punktów i plam o innej temperaturze.
Koszmarem izolacji płytami styropianu jest niedoklejenie płyt do muru. Wynika to z niedokładnego przygotowania podłoża (polecam ten artykuł), punktowym klejeniu płyt do muru i poleganiu na kołkach montażowych. Prowadzi to do powstawania z czasem szczeliny między płytami a murem a w konsekwencji do migracji pary pod płytami, zaciekania wody z dachu lub z deszczu między mur a izolację. Często dochodzi wtedy do powstania grzyba, który przenika mury do wewnątrz.
Poniżej termogram elewacji jednej ze ściandomu wielorodzinnego 2 piętrowego w nowoczesnym stylu ocieplanego styropianem. Widoczne są szczeliny między płytami styropianu, przez które ciepłe powietrze z parą wodną przedostaje się na tynk powodując erozję widoczną jako spękania wzdłuż łączeń płyt. Ponieważ pomiary wykonywałem na zlecenie Sądu Okręgowego w Gliwicach a sprawa jest w toku (luty 2013), nie pokażę zdjęcia cyfrowego elewacji.